Dziękuję za tak liczny udział w Candy. Wyniki w weekend :).
Tildowe papiery podobały mi się od dawna.
Jakiś czas musiały odleżeć swoje.
A dzisiaj powstała z nich uskrzydlona kartka z okazji narodzin maluszka :).
Korona i guzik pokryty glossy accent, natomiast skrzydła crackle.
Wszystko przyprószone odrobiną brokatu ;D.
P.S. jeszcze dzisiaj tu wrócę!
Więc... do zobaczenia :*
Piękna i romantyczna:)Z napisem be my valentine mogłaby zostać walentynka;)Bużka:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna karteczka Aniu! Nie wiedziałam ,że Z Tildy może powstać takie cudo!
OdpowiedzUsuńaj jaka śliczna,całkiem inna niż wszystkie kartki gratulacyjne
OdpowiedzUsuńMałe cudo, śliczna jest :)
OdpowiedzUsuńŚliczna i ogromnie niebanalna karteczka dzieciowa :)
OdpowiedzUsuńprzeuroczy słodziak, ja też uwielbiam te papiery więc się nie dziwię, że musiały swoje odczekać nim poszły pod nóż:))
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńCudowna! Przepiękne kolory, wszystko świetnie ze sobą współgra. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńjak ja Wam wszystkim, scraperkom zazdroszczę pomysłów, zapału i umiejętności :)
OdpowiedzUsuńU mnie też leżą i czekają te papierki:) Piękna kreacja i bardzo niebanalna jak na temat! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń